Sokół przyjechał do Białej Piskiej po punkty, które miały przybliżyć go do awansu do II ligi i cel osiągnął. Goście byli zabójczo skuteczni, wykorzystując wszystkie błędy miejscowych. Wynik otworzyli po precyzyjnym uderzeniu z rzutu wolnego w 16. minucie, a chwilę później prowadzili już 2:0.
Przed przerwą Sokół strzelił jeszcze jednego gola i było wiadomo, że tak doświadczony zespół będzie spokojnie kontrolował przebieg dalszej gry. Po zmianie stron przyjezdni wykorzystali jeszcze jeden z kontrataków.
Znicz ambitnie walczył choćby o gola honorowego. Najlepszą okazję miał w końcówce Mateusz Jambrzycki, ale w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z bramkarzem rywali. Na początku spotkania formę golkipera Sokoła dobrym uderzeniem z rzutu wolnego sprawdził Mateusz Furman. Strzał, choć mocny i precyzyjny, nie zaskoczył Bartosza Kanieckiego.
Przed Zniczem bardzo pracowity okres, w którym nasz zespół będzie musiał grać na maksimum możliwości, więc trener Ryszard Borkowski w przerwie przemeblował zespół. Z boiska zeszli Paweł Adamiec, Patryk Gondek i Karol Kosiński, a na początku drugiej połowy udział w meczu zakończył Mateusz Furman.
Wszyscy są pewniakami do gry w pierwszym składzie w niedzielnym meczu ligowym przeciwko Ruchowi Wysokie Mazowieckie i środowych starciu w półfinale Wojewódzkiego Pucharu Polski z Granicą Kętrzyn.