Do Urzędu Miejskiego w Białej Piskiej licznie wpływają pisma od pana Janusza Mroczkowskiego – redaktora naczelnego „Głosu z Białej Piskiej”. Pytania dotyczą każdej możliwej dziedziny. Od straży pożarnych, po subwencje oświatowe, wynagrodzenia, opiekę medyczną, wyjazdy, szkolenia i tym podobne rzeczy. By móc przygotować rzetelną odpowiedź, pracownicy znaczną część swojej pracy poświęcają na odszukanie danych, czy przygotowanie zestawień. Niejednokrotnie nowe pisma wpływają już wtedy, gdy jeszcze na poprzednie nie zdążyliśmy odpowiedzieć.
Teoretycznie „Głos z Białej Piskiej” jest miesięcznikiem. Taka informacja widniała w stopce redakcyjnej, ale częstotliwość wydawania budzi nasze wątpliwości. Po numerach wydawanych co miesiąc gazetka miała dłuższy zastój. Reaktywacja nastąpiła w momencie, gdy opublikowaliśmy wyniki konkursu na stanowisko dyrektora Zakładu Energetyki Cieplnej w Białej Piskiej. Pan Janusz Mroczkowski był jednym z trzech kandydatów ubiegających się o to stanowisko, ale kiedy okazało się, że komisja konkursowa wybrała najlepszego kandydata na to miejsce, pojawił się kolejny numer.
Wówczas pan redaktor wznowił działalność dziennikarską na stronie internetowej. Od tego czasu wysyła pisma, udziela się na innych stronach. Być może za chwilę pojawi się kolejny numer „Głosu z Białej Piskiej”.
Mówimy o tym, by uczulić Państwa na publikowane tam treści. Wszystkie informacje, które publikujemy na stronie internetowej Urzędu Miejskiego w Białej Piskiej oparte są na pismach, fakturach, umowach i tym podobnych rzeczach. Niestety nie mamy wpływu na to, co publikuje pan Janusz Mroczkowski.
Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, w tym okropny hejt w Internecie i sygnały ludzi, spodziewamy się najgorszego.