Trzy mecze, trzy zwycięstwa – takiej serii w III lidze Znicz Biała Piska jeszcze nie miał. Na wyjeździe nasz zespół pokonał Kaczkana Huragan Morąg 2:1.
Znicz jest wiosną niepokonany w III lidze. Mało tego nasz zespół wygrał trzeci mecz z rzędu i zmniejszył stratę do czołówki ligi. Mecz w Morągu z tamtejszym Huraganem był najtrudniejszym sprawdzianem zespołu prowadzonego przez Ryszarda Borkowskiego.
Bramki dla naszej drużyny w drugiej połowie zdobyli Paweł Adamiec, który wiosną trafia w lidze w każdym meczu oraz Karol Kosiński, który zrehabilitował się za zmarnowanie kilku sytuacji przed przerwą.
Gospodarze, którzy wiosną są w kryzysie, do końca walczyli choćby o punkt, ale napotkali na bardzo dobrze dysponowanego w naszej bramce Kacpra Czajkowskiego. 17-latek bronił pewnie i dopisywało mu szczęście, jak w sytuacji, gdy piłka odbiła się od słupka, potem poprzeczki i wyszła w pole.
Cały zespół zapracował w Morągu na słowa uznania, bo gospodarze postawili bardzo trudne warunki. Nasi zawodnicy podjęli rękawicę, znów zagrali z sercem, byli nieustępliwi, nawet jeśli trzeba było grać na granicy przepisów.
Dwa faule Jacka Dzienisa sędzia sklasyfikował jako zbyt ostre, każąc naszego obrońcę dwiema kartkami i w efekcie czerwoną w 85 minucie. Jacek będzie mógł jednak zagrać w najbliższym meczu.
- Zdobyliśmy wywalczone i zasłużone trzy punkty. Trzeba powiedzieć, że dobrze weszliśmy w spotkanie i od razu groźnie zaatakowaliśmy. Dwa razy próbował Karol Kosiński, raz Karol Adamiec. Powiedziałem chłopakom w szatni, że nie miałbym żadnych pretensji, gdybyśmy przegrywali do przerwy nawet 0:2, tracąc bramki w takich sytuacjach, jakie stworzyliśmy my. W drugiej połowie też piłkarsko wyglądaliśmy naprawdę fajnie. Dobrą sytuację miał Mateusz Jambrzycki, z dystansu strzelali Artiom Guzik i Marcin Denert. Naprawdę mogliśmy pokusić się o więcej bramek. W przebiegu całego meczu Huragan miał dwie, trzy fajne sytuacje. Na tę chwilę najważniejsze są trzy punkty, kolejne trzy punkty. Wiosną zdobyliśmy ich już dziewięć, ale z chłodną głową musimy przygotować się do kolejnego meczu, bo w sobotę gramy arcyważny mecz z Mazurem Ełk – po meczu powiedział Ryszard Borkowski, trener Znicza Biała Piska.