Znicz Biała Piska jest w najlepszej czwórce drużyn rywalizujących o Wojewódzki Puchar Polski. W ćwierćfinale nasz zespół odprawił po rzutach karnych Huragan Morąg, który bronił trofeum wywalczonego przed rokiem.
Ćwierćfinałowe spotkanie Znicz z Huraganem było pełne emocji i dramaturgii, a z końcowego sukcesu cieszyli się ostatecznie nasi reprezentanci. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne, w których znów się działo. Były piękne obrony bramkarzy, dramat wykonawców niefortunnych jedenastek, dwa strzały obok bramki, aż w końcu szalona radość zawodników Znicza. Rywalizację zamknął Pavel Rudneu, który w szóstej serii strzałów obronił uderzenie zawodnika z Morąga, a po chwili sam posłał piłkę do siatki.
Mecz wcale nie musiał trwać 120 minut i zakończyć się karnymi. Znicz po profesorsku zagrał pierwszą połowę spotkania, kontrolując wydarzenia na boisku. Piłkę do siatki posłał jednak tylko Jacek Dzienis i było wiadomo, że gospodarze będą walczyli o zmianę wyniku. Udało im się to tuż po przerwie, gdy wykorzystali błąd Mateusza Malinowskiego przy próbie rozegrania akcji. Gracze Huraganu wyszło z szatni bardzo zmotywowani i szukali kolejnych goli, ale w bramce pewnie spisywał się Pavel Rudneu. Nasz bramkarz jeszcze raz potwierdził swoją klasę już w dogrywce, gdy z najwyższym trudem obronił strzał kapitana drużyny z Morąga.
Awans do półfinału WPP już jest historycznym osiągnięciem Znicza. W dwóch poprzednich sezonach nasz zespół nie potrafił przebić się do czołowej czwórki, grając w półfinałach. Po odprawieniu obrońcy trofeum nasi piłkarze są coraz bliżej meczu decydującego o trofeum. Do wykonania został jeszcze jeden krok. Rywala w majowym półfinale wyłoni piątkowe losowanie. W stawce pozostały Mazur Ełk, Granica Kętrzyn i Concordia Elbląg.